chciałem opowiedzieć. Nie to było najgorsze.<br>- Pewno - odrzekła twardo. - Nie umarłeś wtedy ani nikt ci nie umarł.<br>- Nie umarłem, niestety - przyznał z goryczą i chciał wstać, ale ona go przytrzymała za rękę.<br>- A to było - spytała - to było przy tej mogile w Borku, co ja na nią chodziłam?<br>- Tak - odparł przejednany. - Tam ja miałem leżeć w tej mogile, co na nią nosiłaś wianki, kiedy byłaś panienką. I pamiętasz, jak cię tam czasem spotykałem, toś mnie pytała, czy ja wiem, że tam leżą powstańcy. A ja się wtedy wstydziłem i chciało mi się śmiać. Widziałem, że cię to irytuje, ale się nie