Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kobieta i Życie
Nr: 22
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1956
jezdni, od gęstej zieleni parków, od brunatnej wody Sawy i Dunaju, od ciemnoszarych chmur, które już od kilku dni wiszą nad miastem.
W Belgradzie pada deszcz. Rano widać z okien hotelu poruszające się szybko grzybki parasoli i nieruchome, zastygłe w dziwacznej pozie, odwrócone krzesełka ulicznej kawiarni. Od czasu do czasu przejeżdża przeładowany trolejbus.
Tak więc - jesteśmy w Jugosławii. Abstrakcyjne dotychczas pojęcia stają się konkretem - obrazem, żywym słowem.
Przebywałyśmy (my - to znaczy pięcioosobowa delegacja Ligi Kobiet) w Jugosławii 12 dni. To niewiele, to mało, żeby poznać życie kraju, ale próbowałyśmy jednak znaleźć odpowiedź na pytanie, które sobie stawiałyśmy: Jak odbija się w
jezdni, od gęstej zieleni parków, od brunatnej wody Sawy i Dunaju, od ciemnoszarych chmur, które już od kilku dni wiszą nad miastem.&lt;/intro&gt; <br>W Belgradzie pada deszcz. Rano widać z okien hotelu poruszające się szybko grzybki parasoli i nieruchome, zastygłe w dziwacznej pozie, odwrócone krzesełka ulicznej kawiarni. Od czasu do czasu przejeżdża przeładowany trolejbus. <br>Tak więc - jesteśmy w Jugosławii. Abstrakcyjne dotychczas pojęcia stają się konkretem - obrazem, żywym słowem. <br>Przebywałyśmy (my - to znaczy pięcioosobowa delegacja Ligi Kobiet) w Jugosławii 12 dni. To niewiele, to mało, żeby poznać życie kraju, ale próbowałyśmy jednak znaleźć odpowiedź na pytanie, które sobie stawiałyśmy: Jak odbija się w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego