tylko żem wyszła od niego, to zupełnie nie wiedziałam, gdzie jestem. Dlatego pomyślałam sobie, że jak pójdę na policję, to poproszę, żeby mnie jakimś samochodem na dworzec zawieźli. Rozpytałam ludzi i do was trafiłam. I wtedy też zameldowałam, że mnie uwięził i używał niezgodnie z prawem.</><br><br>***<br><br>Komisarz J. zamyślił się, przejrzał leżące na biurku dokumenty, wreszcie, po dłuższej chwili, powiedział:<br><q>- Zdaje sobie pani sprawę, że na podstawie takich informacji bardzo trudno nam będzie odnaleźć sprawcę. Może chociaż potrafi pani wskazać drogę, którą pani szła na policję?</><br><q>- Już przecież mówiłam wtedy temu innemu policjantowi, i nawet z nim tam jeździłam, że pamiętam