Typ tekstu: Książka
Autor: Lem Stanisław
Tytuł: Niezwyciężony
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1963
tu, gdy dopijał na stojąco kawę, dopadł go Erett.
- Co, macie ją!? - rzucił na widok podnieconej twarzy kartografa.
- Nie. Ale znaleźliśmy coś większego. Niech pan idzie zaraz, astrogator wzywa pana...
Rohanowi zdawało się, że oszklony cylinder dźwigu pełznie z niewiarygodną powolnością. W przyciemnionej kajucie panowała cisza, słychać było szmer elektrycznych przekaźników, a z podajnika aparatury wypływały coraz to nowe, lśniące wilgocią zdjęcia, ale nikt nie zwracał na nie uwagi. Dwaj technicy wysunęli zza ściennej klapy rodzaj epidiaskopu i zgasili resztę świateł w momencie, gdy Rohan otworzył drzwi. Dostrzegł bielejącą wśród innych głowę astrogatora. W następnej chwili ekran, opuszczony z sufitu, rozsrebrzył
tu, gdy dopijał na stojąco kawę, dopadł go Erett.<br>- Co, macie ją!? - rzucił na widok podnieconej twarzy kartografa.<br>- Nie. Ale znaleźliśmy coś większego. Niech pan idzie zaraz, &lt;orig&gt;astrogator&lt;/&gt; wzywa pana...<br>Rohanowi zdawało się, że oszklony cylinder dźwigu pełznie z niewiarygodną powolnością. W przyciemnionej kajucie panowała cisza, słychać było szmer elektrycznych przekaźników, a z podajnika aparatury wypływały coraz to nowe, lśniące wilgocią zdjęcia, ale nikt nie zwracał na nie uwagi. Dwaj technicy wysunęli zza ściennej klapy rodzaj epidiaskopu i zgasili resztę świateł w momencie, gdy Rohan otworzył drzwi. Dostrzegł bielejącą wśród innych głowę &lt;orig&gt;astrogatora&lt;/&gt;. W następnej chwili ekran, opuszczony z sufitu, rozsrebrzył
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego