tedy pospolitego wyłożyłem te księgi, k czemu mię też nie mniej przywiodła chuć i wola naszych Polaków, którzy z dawna tego pragnęli, aby Nowy Testament nie obcym telko językiem, ale też i swym przyrodzonym czytali</>.<br>W czasie gdy zespół tłumaczy kalwińskich pracował nad nowym tłuma<br>czeniem całego Pisma, ukazał się przekład katolicki, zwany Biblią Leopolity, pt. Biblia, to jest Księgi Starego i Nowego Zakonu (Kraków 1561). Jan Leopolita, zwany też Janem Niczem, nie był prawdopodobnie autorem przekładu, lecz redaktorem wcześniejszej wersji opartej na Wulgacie - ale dokładnie nie wiemy której: czy Biblii królowej Zofii, czy innej Biblii piętnastowiecznej, czy też nieznanego tłumaczenia