które Schiller i Teofil Trzciński śpiewali naszemu gronu za okupacji niemieckiej, akompaniując sobie na fortepianie, miały melodie z Francji importowane, łącznie też chyba ze słynną: Wiatr za szybami śmieje się, Psiakrew, to życie takie złe. Nie, już nie będę więcej pić, Jutro inaczej zacznę żyć!<br> Ukoronowaniem francuskich wpływów jest dzieło przekładowe Boya. W poezji międzywojennej honorowano Guillaume`a Apollinaire`a w przekładach Adama Ważyka i te wiersze sprzyjały narodzinom takich poetów, jak Czechowicz, Świrszczyńska, Miłosz - wbrew krakowskiej awangardzie.<br> Niewiele liznąłem francuskiego w szkole, ale podręcznik do nauki ciekawił mnie i na mnie oddziałał. Znalazłem tam wiersz Joachima du Bellay (wiek szesnasty