człowieka bardzo odważnego, pracowitego, z dużą wiedzą, oczytanego. Ale już w czasach opozycji lat 70. dały się poznać - jak mówi Lis - jego złe cechy. - Tamte spory zawsze kończyły się jakimś kompromisem i nawet ci, którzy mieli odmienne zdanie, zabierali się w końcu do roboty - opowiada. Wyszkowski jednak nigdy nie przestawał przekonywać i krytykował innych. Andrzej Gwiazda, wielki zwolennik lustracji, twardy krytyk Wałęsy i Okrągłego Stołu, wspomina, jak tuż po założeniu Wolnych Związków Wyszkowski zażądał, by podporządkowały się one Ruchowi Młodej Polski. Gwiazda do dziś nie wie, o co wtedy chodziło, ale kiedy związkowcy odmówili, Wyszkowski zgodnie z zapowiedzią odszedł z WZZ