Typ tekstu: Książka
Autor: Dygat Stanisław
Tytuł: Jezioro Bodeńskie
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1946
rozkaz i już: internować każdego Francuza na obszarze Wielkiej Rzeszy, a przepustki to bardzo pięknie, ale im nic do tego. Nasza blondynka, jak tylko tu przyjechała, złożyła zażalenie w komendzie, ale komenda się bała i odesłała do landrata, który się też przeląkł i odesłał do Berlina. Berlin wprawdzie się nie przeląkł, bo od czasu angielskiego nalotu oni się tam już niczego innego nie boją, ale zaczął rozpatrywać i toczyć śledztwo, co trwałoby Bóg wie jak długo, gdyby nie wdała się w to ambasada amerykańska i stanowczo zażądała natychmiastowego zwolnienia. No, teraz ona może jechać, gdzie chce. Do babki, do dziadka, do
rozkaz i już: internować każdego Francuza na obszarze Wielkiej Rzeszy, a przepustki to bardzo pięknie, ale im nic do tego. Nasza blondynka, jak tylko tu przyjechała, złożyła zażalenie w komendzie, ale komenda się bała i odesłała do landrata, który się też przeląkł i odesłał do Berlina. Berlin wprawdzie się nie przeląkł, bo od czasu angielskiego nalotu oni się tam już niczego innego nie boją, ale zaczął rozpatrywać i toczyć śledztwo, co trwałoby Bóg wie jak długo, gdyby nie wdała się w to ambasada amerykańska i stanowczo zażądała natychmiastowego zwolnienia. No, teraz ona może jechać, gdzie chce. Do babki, do dziadka, do
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego