Boże, żeby mnie tak ktoś przysłał coś po nim, przecież myśmy wszystko straciły, uciekając wtedy z Czelabińska. <br><br>W polu, gdzie go zabili, postawili samotny obelisk. W Kijowie pomnik - na koniu, z naganem w kaburze, prawą ręką wskazuje kierunek - na pięknym starym skwerze, gdzie przedtem stał Aleksander, nie pamiętam który. Snowsk przemianowali na Szczors. W każdym ukraińskim mieście była ulica Szczorsa. W Winnicy urządzali spartakiady szkolne pod jego wezwaniem. W stulecie jego urodzin zaprosili mnie do Szczorsa - wciąż nazywał się Szczors - ale byłam już wtedy z Isaakiem w Izraelu i pismo przyszło za późno. Samara, gdzie dwukrotnie go pochowano, znów się nazywa