Typ tekstu: Książka
Tytuł: Klechdy domowe
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1960
radę.
WŁADYSŁAW ORKAN

MORSKIE OKO
Widzicie te skały a turnice! Hań! Nie było tego drzewiej*, a jeno wszędy zboża się złociły - owies po pas, a pszenica to juści taka, że chłopa w niej byś nie uwidział. Lasy były też nieprzeniknione, jako i teraz. Hej!
Tu, gdzie te kamieniska a piargi*, przemieszkiwał w czasach starodawnych wielmożny pan, wojewoda czy hetman, a zwał się: Morski.
Majątki ogromne miał, pola i bory, a wszystkie te dobytki przeznaczył dla córki, którą, że była jedyniąca, sierdziście miłował.
- Kocham cię też - powiedział do niej - i jakie są skarby na świecie, nic one dla mnie przy tobie nie
radę. <br>&lt;au&gt;WŁADYSŁAW ORKAN&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br>&lt;gap&gt;<br>&lt;div sex="m"&gt;&lt;tit&gt;MORSKIE OKO&lt;/&gt;<br>Widzicie te skały a turnice! Hań! Nie było tego drzewiej*, a jeno wszędy zboża się złociły - owies po pas, a pszenica to juści taka, że chłopa w niej byś nie uwidział. Lasy były też nieprzeniknione, jako i teraz. Hej! <br>Tu, gdzie te kamieniska a piargi*, przemieszkiwał w czasach starodawnych wielmożny pan, wojewoda czy hetman, a zwał się: Morski. <br>Majątki ogromne miał, pola i bory, a wszystkie te dobytki przeznaczył dla córki, którą, że była jedyniąca, sierdziście miłował. <br>- Kocham cię też - powiedział do niej - i jakie są skarby na świecie, nic one dla mnie przy tobie nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego