Typ tekstu: Książka
Autor: Wolanowski Lucjan
Tytuł: Upał i gorączka
Rok: 1996
Teo Oh Leong, tłumacz, mówią, że trzeba płynąć. Jak przyjedziemy na miejsce, ulewa przeminie.
- Wiesz - mówi inżynier - tu oni będą mieli zawsze rację. Nie można się im sprzeciwiać. Urazimy ich ambicję. Jedziemy!
Dwa kubki chińskiej herbaty o słomkowym kolorze, trochę ryżu i ryba w sosie sojowym. Potem zbiegamy do łodzi, przemoczeni już po tych kilkudziesięciu metrach. Kładziemy się na dnie na materacach. Nasz bagaż, ograniczony tylko do dwóch toreb, i nasze prezenty są już poupychane w jakichś schowkach. Załoga o torsach obnażonych, ociekających wodą dzieli się rolami. Chińczyk kuca na dziobie i daje rękami umowne znaki ułatwiające nawigację, sternik zapuszcza silnik
Teo Oh Leong, tłumacz, mówią, że trzeba płynąć. Jak przyjedziemy na miejsce, ulewa przeminie.<br> - Wiesz - mówi inżynier - tu oni będą mieli zawsze rację. Nie można się im sprzeciwiać. Urazimy ich ambicję. Jedziemy!<br> Dwa kubki chińskiej herbaty o słomkowym kolorze, trochę ryżu i ryba w sosie sojowym. Potem zbiegamy do łodzi, przemoczeni już po tych kilkudziesięciu metrach. Kładziemy się na dnie na materacach. Nasz bagaż, ograniczony tylko do dwóch toreb, i nasze prezenty są już poupychane w jakichś schowkach. Załoga o torsach obnażonych, ociekających wodą dzieli się rolami. Chińczyk kuca na dziobie i daje rękami umowne znaki ułatwiające nawigację, sternik zapuszcza silnik
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego