Typ tekstu: Książka
Autor: Adam Czerniawski
Tytuł: Narracje ormiańskie
Rok wydania: 2003
Lata powstania: 1956-1986
której o 21.47 odchodził ostatni pociąg do Londynu.
Po trzecim zakręcie, kiedy wyczuł, że cicho płacze, pogładził ją po włosach. Ponieważ nie zgniewała się, zastanawiał się, czy nie odwieźć jej aż do domu. Z drugiej strony, nie chciał tracić z oczu de Beera i obiecanego pół miliona, który mu przepadnie, gdy tylko jakaś szajka arabska przyzna się do Monachium. Chciał też z nim porozmawiać o Sarze, której furia może przecież poważnie zaszkodzić de Beerowi i jemu samemu.
Zbliżali się do skrzyżowania, i Amos musiał się zdecydować.
W tej chwili niski, jękliwy głos Olibisi rozdarł nawarstwienia nocy:

Weh mir, wo nehm'ich
której o 21.47 odchodził ostatni pociąg do Londynu.<br>Po trzecim zakręcie, kiedy wyczuł, że cicho płacze, pogładził ją po włosach. Ponieważ nie zgniewała się, zastanawiał się, czy nie odwieźć jej aż do domu. Z drugiej strony, nie chciał tracić z oczu de Beera i obiecanego pół miliona, który mu przepadnie, gdy tylko jakaś szajka arabska przyzna się do Monachium. Chciał też z nim porozmawiać o Sarze, której furia może przecież poważnie zaszkodzić de Beerowi i jemu samemu.<br>Zbliżali się do skrzyżowania, i Amos musiał się zdecydować.<br>W tej chwili niski, jękliwy głos Olibisi rozdarł nawarstwienia nocy:<br><br>&lt;foreign&gt;Weh mir, wo nehm'ich
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego