Typ tekstu: Książka
Autor: Wolanowski Lucjan
Tytuł: Upał i gorączka
Rok: 1996
żeby ustalić, czy "pościg" zdobędzie się na wykorzystanie swej artylerii pokładowej. Wtedy dżonki starały się o niezmniejszanie odległości między "ścigającymi" a "ściganym". Tazabawa trwała całymi godzinami, aż wreszcie kiedy żaglowiec znikał z pola widzenia, dżonki rozpoczynały gwałtowną kanonadę. Daleko niosły się echa strzałów, rybacy patrzyli w podziwie, jak cesarska flota przepędza statki białych barbarzyńców. W ten sposób dowódcy dżonek zachowywali twarz i mogli tryumfalnie wrócić do macierzystego portu.
Tam oczywiście powstawały pisane tuszem na jedwabiu kwieciste sprawozdania, które relacjonowały o jeszcze jednym zwycięstwie nad barbarzyńcami. Sprawny system rozstawnych gońców już po sześciu tygodniach dostarczał te raporty do Pekinu, gdzie stanowiły lekturę
żeby ustalić, czy "pościg" zdobędzie się na wykorzystanie swej artylerii pokładowej. Wtedy dżonki starały się o niezmniejszanie odległości między "ścigającymi" a "ściganym". Tazabawa trwała całymi godzinami, aż wreszcie kiedy żaglowiec znikał z pola widzenia, dżonki rozpoczynały gwałtowną kanonadę. Daleko niosły się echa strzałów, rybacy patrzyli w podziwie, jak cesarska flota przepędza statki białych barbarzyńców. W ten sposób dowódcy dżonek zachowywali twarz i mogli tryumfalnie wrócić do macierzystego portu.<br> Tam oczywiście powstawały pisane tuszem na jedwabiu kwieciste sprawozdania, które relacjonowały o jeszcze jednym zwycięstwie nad barbarzyńcami. Sprawny system rozstawnych gońców już po sześciu tygodniach dostarczał te raporty do Pekinu, gdzie stanowiły lekturę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego