i doprowadzi do wcześniejszych wyborów, które będą oznaczały zagładę SLD. Premier szantażuje, bo jego zaplecze straciło zaufanie i wiarę w działania szefa rządu. Jedyny argument, jaki do nich trafia to ten, że Miller podłoży bombę pod SLD, a pod gruzami pogrzebie siebie i całą formację.<br>AWS miał przynajmniej odwagę, by przeprowadzać zasadnicze reformy w państwie. Potem posypało się zaplecze polityczne. Leszek Miller był kompetentny, gdy chodziło o zbudowanie imperium partyjno-politycznego. Wie jak trzymać władzę, ale nie wie, po co rządzić. Z tego, że premier zbudował silny aparat partyjny, nie wynika dobra jakość rządów.<br>Po dwóch latach trwania SLD u władzy