Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
w tym rozeznawać lepiej. Zwłaszcza kiedy wypuściwszy ręce począł mnie klepać po ramieniu, a następnie raz i drugi ucałował. Tak jak wówczas, kiedy powróciłem od księdza de Vos i monsignora Rigaud. Zasypywał mnie wtedy okrzykami, winszując zwycięstwa. Okrzykom towarzyszyły gesty podobne do dzisiejszych. Tylko że rozmachem i obfitością dzisiejsze znacznie przerastały tamte pierwsze.
- Po rozmowie z księdzem de Vos i monsignorem Rigaud powiedział pan, że sytuacja nasza jest zwycięska- rzekłem. Co więc mogła do niej dodać śmierć biskupa?
Zrozumiał najdokładniej sens mojego pytania. - Jeszcze wyższy stopień pewności! - odparł. - A tej nigdy nie jest za dużo!
Następnie dodał jeszcze:
- Kiedy ci obwieszczałem
w tym rozeznawać lepiej. Zwłaszcza kiedy wypuściwszy ręce począł mnie klepać po ramieniu, a następnie raz i drugi ucałował. Tak jak wówczas, kiedy powróciłem od księdza de Vos i monsignora Rigaud. Zasypywał mnie wtedy okrzykami, winszując zwycięstwa. Okrzykom towarzyszyły gesty podobne do dzisiejszych. Tylko że rozmachem i obfitością dzisiejsze znacznie przerastały tamte pierwsze.<br>- Po rozmowie z księdzem de Vos i monsignorem Rigaud powiedział pan, że sytuacja nasza jest zwycięska- rzekłem. Co więc mogła do niej dodać śmierć biskupa?<br>Zrozumiał najdokładniej sens mojego pytania. &lt;page nr=94&gt; - Jeszcze wyższy stopień pewności! - odparł. - A tej nigdy nie jest za dużo! <br>Następnie dodał jeszcze:<br>- Kiedy ci obwieszczałem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego