Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Wprost
Nr: 12.05
Miejsce wydania: Poznań
Rok: 1999
Koterskiego, szyderczego krytyka naszej codzienności. Do jego "Domu wariatów" zabrał się, niestety, teatr szalenie tradycyjny. Na naszych scenach przeważa klasyka grana po bożemu, czyli tak jak przed wiekiem czy przed pięćdziesięciu laty, w najlepszym razie jak trzy dziesięciolecia temu, czego nie wypada wytykać, a nawet należy się tym zachwycać. Śmiałe przeróbki dramatycznych zabytków wywołują skandal i zgorszenie społeczności teatralnej (co dotyczy na przykład "Magnetyzmu serca" Aleksandra Fredry w reżyserii Grzegorza Jarzyny). Ton teatrom stołecznym nadaje szacowna nuda i mniej stateczny bulwar, w którym wyspecjalizowały się dwie sceny: Prezentacje i Kwadrat, a obecnie dołącza do nich Syrena. Nic w tym złego, tylko
Koterskiego, szyderczego krytyka naszej codzienności. Do jego "Domu wariatów" zabrał się, niestety, teatr szalenie tradycyjny. Na naszych scenach przeważa klasyka grana po bożemu, czyli tak jak przed wiekiem czy przed pięćdziesięciu laty, w najlepszym razie jak trzy dziesięciolecia temu, czego nie wypada wytykać, a nawet należy się tym zachwycać. Śmiałe przeróbki dramatycznych zabytków wywołują skandal i zgorszenie społeczności teatralnej (co dotyczy na przykład "Magnetyzmu serca" Aleksandra Fredry w reżyserii Grzegorza Jarzyny). Ton teatrom stołecznym nadaje szacowna nuda i mniej stateczny bulwar, w którym wyspecjalizowały się dwie sceny: Prezentacje i Kwadrat, a obecnie dołącza do nich Syrena. Nic w tym złego, tylko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego