Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Przekrój
Nr: 1214
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1968
potęguje do maksimum przeżycie artystyczne. Bo przecie nie kto inny jak Juliusz Słowacki marzył o zrealizowaniu swoich dram w paryskim cyrku olimpijskim. A Wyspiański? Do dziś nie w pełni doceniony wielki rewolucjonista przestrzeni scenicznej!
Czy cyrk współczesny wykorzystuje swoje olbrzymie atuty widowiskowe? I tak, i nie. Robi to jednak z przesadą i pretensjonalnością nieżyjącego już twórcy amerykańskich superfilmów Cecile de Mille'a i nazywa ją wtedy "the greatest show on earth" (największe widowisko na ziemi), albo powiela w nieskończoność benefisy gwiazdorów areny lub, jak cyrk radziecki, kultywuje dom jego klasycznej sztuki z estetyką maneżu i pewną celebrą najbardziej nawet dynamicznych popisów. Ale
potęguje do maksimum przeżycie artystyczne. Bo przecie nie kto inny jak Juliusz Słowacki marzył o zrealizowaniu swoich dram w paryskim cyrku olimpijskim. A Wyspiański? Do dziś nie w pełni doceniony wielki rewolucjonista przestrzeni scenicznej! <br>Czy cyrk współczesny wykorzystuje swoje olbrzymie atuty widowiskowe? I tak, i nie. Robi to jednak z przesadą i pretensjonalnością nieżyjącego już twórcy amerykańskich superfilmów Cecile de Mille'a i nazywa ją wtedy "&lt;foreign&gt;the greatest show on earth&lt;/foreign&gt;" (największe widowisko na ziemi), albo powiela w nieskończoność benefisy gwiazdorów areny lub, jak cyrk radziecki, kultywuje dom jego klasycznej sztuki z estetyką maneżu i pewną celebrą najbardziej nawet dynamicznych popisów. Ale
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego