Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Dzień Dobry
Nr: 16/02
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
z tobą ożenił.
Życie samotne odmienił.
Ślub dałby nam ksiądz pleban.
A gwiazdą skradzioną z nieba
uklejnociłbym kształt twoich sarnich nóg.
Gdybyś tylko zechciała - ja bym wszystko mógł!
Kończy się wierszyk marny.
Pozwólcie, że nadmienię:
gdy facet porówna kobietę do sarny
to musi być jeleniem!
Wiem, że z pointą to przesada, zwłaszcza że samica jelenia to łania, ale czy nie przesadzamy z tym świętowaniem? Zakochanym, kochanym i kochającym nie jest potrzebne święto. Znam gościa, który w ten dzień milczy, bo kocha kilka kobiet. Gdyby zaczął publicznie wyznawać, każda z nich miałaby mu za złe inną. A co on biedny poradzi na
z tobą ożenił.<br>Życie samotne odmienił.<br>Ślub dałby nam ksiądz pleban.<br>A gwiazdą skradzioną z nieba<br>&lt;orig&gt;uklejnociłbym&lt;/&gt; kształt twoich sarnich nóg.<br>Gdybyś tylko zechciała - ja bym wszystko mógł!<br>Kończy się wierszyk marny.<br>Pozwólcie, że nadmienię:<br>gdy facet porówna kobietę do sarny<br>to musi być jeleniem!<br>Wiem, że z pointą to przesada, zwłaszcza że samica jelenia to łania, ale czy nie przesadzamy z tym świętowaniem? Zakochanym, kochanym i kochającym nie jest potrzebne święto. Znam gościa, który w ten dzień milczy, bo kocha kilka kobiet. Gdyby zaczął publicznie wyznawać, każda z nich miałaby mu za złe inną. A co on biedny poradzi na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego