Typ tekstu: Książka
Autor: Kolińska Krystyna
Tytuł: Orzeszkowa, złote ptaki i terroryści
Rok: 1996
Nic nie usprawiedliwia, moim zdaniem, terroru, niezależnie od tego, pod jakimi czyniono by to sztandarami.
- To dziś teoria nieżyciowa, nieprzydatna w czasach, gdy trzeba ruszać "bryłę z posad świata".
Nic już nie mogło uratować spokoju wieczornej godziny; ani spłoszone spojrzenie matki i jej łagodne słowa, pragnące uśmierzyć gniewny spór, ani przestrach w oczach rodzeństwa.
Ojciec i syn... Biel i czerwień... Wykluczające się nawzajem racje... Było nieprawdopodobieństwem, aby ten dialog doprowadził do porozumienia, do zatarcia granic odrębnych poglądów bronionych przez obie strony.
To był ostatni wspólny wieczór w rodzinnym domu. Już nigdy nie zadźwięczał dzwonek, szarpany niecierpliwą ręką, już nigdy nie rozległo
Nic nie usprawiedliwia, moim zdaniem, terroru, niezależnie od tego, pod jakimi czyniono by to sztandarami.<br>- To dziś teoria nieżyciowa, nieprzydatna w czasach, gdy trzeba ruszać "bryłę z posad świata".<br>Nic już nie mogło uratować spokoju wieczornej godziny; ani spłoszone spojrzenie matki i jej łagodne słowa, pragnące uśmierzyć gniewny spór, ani przestrach w oczach rodzeństwa.<br>Ojciec i syn... Biel i czerwień... Wykluczające się nawzajem racje... Było nieprawdopodobieństwem, aby ten dialog doprowadził do porozumienia, do zatarcia granic odrębnych poglądów bronionych przez obie strony. <br>To był ostatni wspólny wieczór w rodzinnym domu. Już nigdy nie zadźwięczał dzwonek, szarpany niecierpliwą ręką, już nigdy nie rozległo
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego