Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
zmartwień?" - uciąłem krótko.
Pozbierał się bardzo szybko, to muszę przyznać. Wyprostował się, trzepnął uszami.
"Sprawdzę, co się stało."
"Pójdziesz?"
"Sięgnę."
Przez parę minut nic się nie działo. Pożeracz Chmur trwał nieruchomo, zapatrzony gdzieś w przestrzeń. Sprawdziłem, co porabia Liska. Spała twardo, zwinięta w kłębek. Zmęczyła się długim płaczem, a teraz przesypiała okres niełaski. Ostrożnie przykryłem ją wielkim, pierzastym liściem. Niewielka ochrona, lecz gdyby miał się tu zjawić Szaleniec, liczyłem, że może nie zauważy jej z początku, a potem oszczędzi, gdy już wyładuje złość na nas obu.
Od strony Pożeracza Chmur nadpłynęła fala ogromnego zdumienia, niedowierzania, a wreszcie ulgi, która przerodziła się
zmartwień?" - uciąłem krótko.<br>Pozbierał się bardzo szybko, to muszę przyznać. Wyprostował się, trzepnął uszami.<br>"Sprawdzę, co się stało."<br>"Pójdziesz?"<br>"Sięgnę."<br>Przez parę minut nic się nie działo. Pożeracz Chmur trwał nieruchomo, zapatrzony gdzieś w przestrzeń. Sprawdziłem, co porabia Liska. Spała twardo, zwinięta w kłębek. Zmęczyła się długim płaczem, a teraz przesypiała okres niełaski. Ostrożnie przykryłem ją wielkim, pierzastym liściem. Niewielka ochrona, lecz gdyby miał się tu zjawić Szaleniec, liczyłem, że może nie zauważy jej z początku, a potem oszczędzi, gdy już wyładuje złość na nas obu.<br>Od strony Pożeracza Chmur nadpłynęła fala ogromnego zdumienia, niedowierzania, a wreszcie ulgi, która przerodziła się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego