krewkim Gaskończyku, zwanym przez Francuzów Vert Galant - tyle co Jary Galant - a to z powodu wielu "naturalnych" chęci u niego, które znalazły ujście w ustanowieniu ETATÓW METRESY DWORU, i to w liczbie pięćdziesięciu. Rozpieszczony król miał pozostawić po sobie na pamiątkę tych dobrvch czasów powiedzenie: TOUJOURS PERDRIX (zawsze kuropatwy), oznaczające przesyt jakąś rzeczą dobrą, ale zbyt często ponawianą.<br> Między innymi król chciał koniecznie widzieć siebie jako jeźdźca na pierwszym pomniku królewskim w Paryżu. (s. 35) Był to rok 1604. Wykonanie czegoś podobnego w brązie w owe czasy w Paryżu było nie do pomyślenia. Model pomnika wysłano do Florencji. Mający go wykonać