Typ tekstu: Książka
Autor: Borowa Maria
Tytuł: Dominika znaczy niedziela
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1988
się w górę, ocierając o ścianę żywopłotu.
Teraz nie musiał się kryć.
Szła przed nim, raz-dwa-trzy schodki równo, na czwartym taneczny
podskok i znów raz-dwa... Płaszcz z włosów falował
i tańczył razem z nią.
Wyglądało to zabawnie, trochę śmiesznie, i nie denerwowało
go wcale. Skoro jej nie przeszkadza... - postanowił być
tolerancyjny i cierpliwie czekać. Na co, jeszcze nie wiedział.
Załóżmy, że na rozwój wypadków.
Przyglądał jej się bacznie, spod oka i, jak mu się
wydawało, dyskretnie. Kiedy przed domem wkładała klucz
od drzwi wejściowych pod skrzynkę z pelargoniami - obstawiony
był nimi cały ganek - pomyślał, że nie tylko
Śliczna
się w górę, ocierając o ścianę żywopłotu.<br>Teraz nie musiał się kryć.<br>Szła przed nim, raz-dwa-trzy schodki równo, na czwartym taneczny <br>podskok i znów raz-dwa... Płaszcz z włosów falował <br>i tańczył razem z nią.<br>Wyglądało to zabawnie, trochę śmiesznie, i nie denerwowało <br>go wcale. Skoro jej nie przeszkadza... - postanowił być <br>tolerancyjny i cierpliwie czekać. Na co, jeszcze nie wiedział. <br>Załóżmy, że na rozwój wypadków.<br>Przyglądał jej się bacznie, spod oka i, jak mu się <br>wydawało, dyskretnie. Kiedy przed domem wkładała klucz <br>od drzwi wejściowych pod skrzynkę z pelargoniami - obstawiony <br>był nimi cały ganek - pomyślał, że nie tylko <br>Śliczna
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego