Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Metropol
Nr: 02.16
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
Przed dwoma tygodniami pojawił się w Metropolu artykuł o użytkownikach telefonów komórkowych. Zauważyłem, że hołdujecie w nim pewnemu reliktowi przeszłości, poglądowi zupełnie bezsensownemu, z którym należałoby wręcz walczyć.
Otóż pogląd, że rozmowa przez telefon komórkowy w tramwaju czy autobusie jest nietaktem to dla mnie anachronizm. Rozumiem, że taka rozmowa może przeszkadzać w teatrze, na sali sądowej czy na prywatnym spotkaniu.



Ale w tramwaju?

A czy można rozmawiać z kolegą, jadąc autobusem czy innym środkiem lokomocji miejskiej? Pewnie, że można i nikogo to nie gorszy. Prawda jest taka, że po to mam telefon komórkowy, aby być dostępnym w każdym miejscu.
Poza tym
Przed dwoma tygodniami pojawił się w Metropolu artykuł o użytkownikach telefonów komórkowych. Zauważyłem, że hołdujecie w nim pewnemu reliktowi przeszłości, poglądowi zupełnie bezsensownemu, z którym należałoby wręcz walczyć.<br>Otóż pogląd, że rozmowa przez telefon komórkowy w tramwaju czy autobusie jest nietaktem to dla mnie anachronizm. Rozumiem, że taka rozmowa może przeszkadzać w teatrze, na sali sądowej czy na prywatnym spotkaniu.&lt;/&gt;<br><br>&lt;div type="letter"&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Ale w tramwaju?&lt;/&gt;<br><br>A czy można rozmawiać z kolegą, jadąc autobusem czy innym środkiem lokomocji miejskiej? Pewnie, że można i nikogo to nie gorszy. Prawda jest taka, że po to mam telefon komórkowy, aby być dostępnym w każdym miejscu.<br>Poza tym
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego