nadzieję, żeśmy się jeszcze nie obudzili, panie Maksiu.</><br><who4>Ale co? O co chodzi?</><br><who8>Dobranoc.</><br><who4>Proszę, proszę nie gasić. Halo, halo, halo. Czy można stąd zadzwonić na miasto? Pytałem się o coś. Małżonka się niepokoi!</><br><br><who8>Czy, wy z Genetix, nie przesadzacie z tymi wizytami o każdej porze?</><br><who12>Dobry wieczór. Chyba nie przeszkadzam? To zupełnie prywatna wizyta. Przechodziłam tu niedaleko i wpadłam, żeby cię odwiedzić. Ale pewno masz dużo ciekawej pracy skoro zostałaś na noc.</><br><who8>O wszystkim możesz się dowiedzieć z biuletynów, siostro.</><br><who12>Ach, oczywiście. Tylko że w biuletynach nie umieszczają informacji o zadaniach specjalnych.</><br><who8>Oczywiście, to tajemnica służbowa.</><br><who12>Właśnie. Ach, ja mam