Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 5
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
zaginionego syna nie ustaje jego matka, Honorata M. Rozsyła listy z prośbą o pomoc do wszystkich programów telewizyjnych, które zajmują się pomocą w poszukiwaniu zaginionych. Radziła się nawet jasnowidzów, ale nie chce o tym mówić, aby ktoś o niej źle nie pomyślał. Na własną rękę zorganizowała grupę kilku osób, które przeszukiwały miejsca, wskazywane jej, jako te, gdzie może być jej syn. - Byłam już chyba wszędzie. Zrobiłam już chyba wszystko. Coś, o czym nie wiemy, musiało się wydarzyć pomiędzy 21 a 23. Andrzej nigdy nie miał takich ciągot, aby gdzieś wyjeżdżać. Wprost przeciwnie. Był chory. Codziennie musiał brać insulinę. Bez niej i
zaginionego syna nie ustaje jego matka, Honorata M. Rozsyła listy z prośbą o pomoc do wszystkich programów telewizyjnych, które zajmują się pomocą w poszukiwaniu zaginionych. Radziła się nawet jasnowidzów, ale nie chce o tym mówić, aby ktoś o niej źle nie pomyślał. Na własną rękę zorganizowała grupę kilku osób, które przeszukiwały miejsca, wskazywane jej, jako te, gdzie może być jej syn. - Byłam już chyba wszędzie. Zrobiłam już chyba wszystko. Coś, o czym nie wiemy, musiało się wydarzyć pomiędzy 21 a 23. Andrzej nigdy nie miał takich ciągot, aby gdzieś wyjeżdżać. Wprost przeciwnie. Był chory. Codziennie musiał brać insulinę. Bez niej i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego