Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
listy powtórnie, potem raz jeszcze. Z wolna docierała do jego świadomości druzgocąca prawda o Irenie. Odczuwał w skroniach łomotanie tak głośne, jak gdyby dwie blachy uderzały jedna o drugą. Nie chciał, nie miał siły uwierzyć w rozpustne eskapady Ireny, w jej zdradę i obłudę. Ale stopniowo lodowate igły zaczęły mu przeszywać serce i mózg.
- A więc tak... Moja Irena... Chłodna, bez- namiętna, ale kochająca i wierna. Jej wyjazdy do Zakopanego i zatrzymania w Krakowie. Tęsknota do gór. Wiosenne rozdrażnienie po powrocie. Napady spleenu i nudy. Moja Irena. Tak... Teraz wszystko staje się jasne. Kwiaty! Nigdy nie wiedziała, od kogo są te
listy powtórnie, potem raz jeszcze. Z wolna docierała do jego świadomości druzgocąca prawda o Irenie. Odczuwał w skroniach łomotanie tak głośne, jak gdyby dwie blachy uderzały jedna o drugą. Nie chciał, nie miał siły uwierzyć w rozpustne eskapady Ireny, w jej zdradę i obłudę. Ale stopniowo lodowate igły zaczęły mu przeszywać serce i mózg.<br>- A więc tak... Moja Irena... Chłodna, bez- namiętna, ale kochająca i wierna. Jej wyjazdy do Zakopanego i zatrzymania w Krakowie. Tęsknota do gór. Wiosenne rozdrażnienie po powrocie. Napady spleenu i nudy. Moja Irena. Tak... Teraz wszystko staje się jasne. Kwiaty! Nigdy nie wiedziała, od kogo są te
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego