Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Wiersze
Rok wydania: 1995
Lata powstania: 1958-1975
Szkielecik ptaka od krwiobiegu cieńszy,
Serce tak małe, że w żeber obręczy
Jest łzą z ołowiu. Przekwitłaś mi, Lico.

Opadłaś, Lico. Zapadłaś się w sobie,
Tak, jak się ziemia znienacka zapada,
A każdy mija poruszoną stronę...

Sproszę przyjaciół. Piękną ucztę zrobię,
Niech aż do świtu toczy się biesiada.
Niech czas przetrawi kostki poruszone.


VII

WDOWIEC
Klucz, co mi dałaś, jest teraz bogatszy,
I sierścią obrósł. Wygląda jak żywy.
Nie pcham go w zamek, bo spojrzę na niby
W dziurkę od klucza, ona też popatrzy.

Flirt ten się zaczął - niech mi Bóg przebaczy -
Od opuszczenia nad tobą pokrywy.
Możesz mi wierzyć, żem
Szkielecik ptaka od krwiobiegu cieńszy,<br>Serce tak małe, że w żeber obręczy<br>Jest łzą z ołowiu. Przekwitłaś mi, Lico.<br><br>Opadłaś, Lico. Zapadłaś się w sobie,<br>Tak, jak się ziemia znienacka zapada,<br>A każdy mija poruszoną stronę...<br><br>Sproszę przyjaciół. Piękną ucztę zrobię,<br>Niech aż do świtu toczy się biesiada.<br>Niech czas przetrawi kostki poruszone.<br><br><br>VII<br><br>&lt;tit&gt;WDOWIEC&lt;/&gt;<br>Klucz, co mi dałaś, jest teraz bogatszy,<br>I sierścią obrósł. Wygląda jak żywy.<br>Nie pcham go w zamek, bo spojrzę na niby<br>W dziurkę od klucza, ona też popatrzy.<br><br>Flirt ten się zaczął - niech mi Bóg przebaczy -<br>Od opuszczenia nad tobą pokrywy.<br>Możesz mi wierzyć, żem
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego