Typ tekstu: Książka
Autor: Pinkwart Maciej
Tytuł: Dziewczyna z Ipanemy
Rok: 2003
razie był niewielki i jej wydajność także.
Wiatr uderzył koło siódmej wieczór, ostro, bez uprzedzających słabszych podmuchów, od razu z siłą huraganu. Ze źle zamkniętego okna któregoś z pokoi posypały się odłamki szkła. Pracownicy rozbiegli się sprawdzić pozostałe, Michał wpuścił do środka wyjącego Burka w obawie, by nie uderzyło go przewracające się drzewo. W środku pies się uspokoił, ale strzygł uszami i jeżył sierść przy każdym mocniejszym porywie wiatru. Światło zgasło po godzinie, telefon nie działał, kilkoro turystów, mieszkających w schronisku zeszło, podobnie jak cały personel do holu koło recepcji, skąd dobrze widać było niemal kładące się poziomo smreki na stoku Ropy
razie był niewielki i jej wydajność także.<br>Wiatr uderzył koło siódmej wieczór, ostro, bez uprzedzających słabszych podmuchów, od razu z siłą huraganu. Ze źle zamkniętego okna któregoś z pokoi posypały się odłamki szkła. Pracownicy rozbiegli się sprawdzić pozostałe, Michał wpuścił do środka wyjącego Burka w obawie, by nie uderzyło go przewracające się drzewo. W środku pies się uspokoił, ale strzygł uszami i jeżył sierść przy każdym mocniejszym porywie wiatru. Światło zgasło po godzinie, telefon nie działał, kilkoro turystów, mieszkających w schronisku zeszło, podobnie jak cały personel do holu koło recepcji, skąd dobrze widać było niemal kładące się poziomo smreki na stoku Ropy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego