Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
dziecko - westchnęła Iw - ale nie jestem jeszcze przygotowana. Teraz jednak na pewno nie chcę rodzić...
- Wiele tancerek pożegnało się z tańcem po porodzie. Dziecko zabiera i siłę, i czas, i uczucia, i pieniądze - mówiła jakby do siebie Amy. - Moja matka przestała tańczyć po porodzie. Oczywiście próbowała wrócić do tańca, ale przewracała się przy każdym piruecie.
- To czwarty tydzień ciąży - powiedział lekarz. - Ciąża jest mała, ale wyczuwalna.
- O Boże! - krzyknęła.
- Jak się grzeszy, to się rodzi - uśmiechnął się doktor.
Iw zagryzła wargi. Rozmyślała, wyobrażała sobie przyszłość i to dziecko. Dziecko na pewno nie chciane, nie przewidywane, niepotrzebne, zbędne. Balast! Westchnęła głęboko i
dziecko - westchnęła Iw - ale nie jestem jeszcze przygotowana. Teraz jednak na pewno nie chcę rodzić...<br> - Wiele tancerek pożegnało się z tańcem po porodzie. Dziecko zabiera i siłę, i czas, i uczucia, i pieniądze - mówiła jakby do siebie Amy. - Moja matka przestała tańczyć po porodzie. Oczywiście próbowała wrócić do tańca, ale przewracała się przy każdym piruecie.<br> - To czwarty tydzień ciąży - powiedział lekarz. - Ciąża jest mała, ale wyczuwalna.<br> - O Boże! - krzyknęła.<br> - Jak się grzeszy, to się rodzi - uśmiechnął się doktor.<br> Iw zagryzła wargi. Rozmyślała, wyobrażała sobie przyszłość i to dziecko. Dziecko na pewno nie chciane, nie przewidywane, niepotrzebne, zbędne. Balast! Westchnęła głęboko i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego