Typ tekstu: Książka
Autor: Kruszyński Zbigniew
Tytuł: Na lądach i morzach
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 1998
żółtaczka, rozkwitała różyczka, ospa się zabliźniała na twarzy. - Mamo, przestań - błagał rekonwalescent. Ojciec miał małe auto, zupełnie nieodpowiednie do wzrostu. Wyglądał w nim jak dorosły, który wyrósł z zabawki. Przy ładnej pogodzie brał nas w objazd po okolicy. Odwiedzaliśmy wioski, wszystkie leżące na szlaku bojowym. Front rozciągał się od stodoły przez piaski w kierunku strumyka, znikał gdzieś na linii jałowców, wśród głazów, morenowy, polodowcowy. Ojciec sprawdzał to na mapce natarcia, korygował, archiwizował. Sam przechodził szlak na Bliskim Wschodzie i szukał potwierdzenia, że wojnę można było inaczej prowadzić i wygrać.
Przez rok Anna była fikcyjną, narracyjną sierotą. Ani razu nie wspomniała przy
żółtaczka, rozkwitała różyczka, ospa się zabliźniała na twarzy. - Mamo, przestań - błagał rekonwalescent. Ojciec miał małe auto, zupełnie nieodpowiednie do wzrostu. Wyglądał w nim jak dorosły, który wyrósł z zabawki. Przy ładnej pogodzie brał nas w objazd po okolicy. Odwiedzaliśmy wioski, wszystkie leżące na szlaku bojowym. Front rozciągał się od stodoły przez piaski w kierunku strumyka, znikał gdzieś na linii jałowców, wśród głazów, morenowy, polodowcowy. Ojciec sprawdzał to na mapce natarcia, korygował, archiwizował. Sam przechodził szlak na Bliskim Wschodzie i szukał potwierdzenia, że wojnę można było inaczej prowadzić i wygrać.<br>Przez rok Anna była fikcyjną, narracyjną sierotą. Ani razu nie wspomniała przy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego