A potem ledwo wybłagałam, żeby tego nie pisali. Uprosiłam, odłożyłam słuchawkę, mam pisać do Państwa, a to pytanie nie daje mi spokoju... Czego ja się mianowicie spodziewam po wizycie Papieża?<br>Chciałam Państwu opowiedzieć o moim kochanym, cudownym charakteryzatorze, z którym "spędziłam" rok w pewnym filmie. O młodym Niemcu, Klausie, nazwanym przeze mnie Szuszu. Homoseksualiście, szczęśliwym w 10 lat trwającym związku z innym młodym, inteligentnym, zdaje się historykiem sztuki. O Szuszu, wesołym, niezwykle oczytanym, wrażliwym człowieku, jednym z najbardziej wartościowych ludzi, jakich udało mi się spotkać w życiu. Katoliku, głęboko wierzącym, z którym łączyło nas właściwie wszystko, dzieliła jedna rzecz, jego nienawiść do