Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
matematyki, emerytowany pułkownik, pastor, ktoś, z kim przez cały lot zamieniłbyś cztery uprzejmościowe zdania, a przecież ty, Człowieku, lubisz gadać, a zwłaszcza z dziewczynami, do których aż świecą ci się oczy w półmroku i - najwyższa pora przepędzić twoją łapę z biustu.
- Niewierność małżeńska.
- Zdradzałaś go?
Zaszeregował mnie już - szklanka, przejrzysta-przezroczysta; ale myli się, wszyscy się mylą; przez te sześć lat ani razu nie spałam z innym facetem; nie, nie świeci mi nad głową aureolka - zdarzało się chlanie, jakieś drobne poufałości, obiecanki-macanki, ale nothing more, bo po prostu kochałam cię, głupi chłopaku z Pragi.
- I just loved him, Paul.
- I
matematyki, emerytowany pułkownik, pastor, ktoś, z kim przez cały lot zamieniłbyś cztery uprzejmościowe zdania, a przecież ty, Człowieku, lubisz gadać, a zwłaszcza z dziewczynami, do których aż świecą ci się oczy w półmroku i - najwyższa pora przepędzić twoją łapę z biustu.<br>- Niewierność małżeńska.<br>- Zdradzałaś go?<br>Zaszeregował mnie już - szklanka, przejrzysta-przezroczysta; ale myli się, wszyscy się mylą; przez te sześć lat ani razu nie spałam z innym facetem; nie, nie świeci mi nad głową aureolka - zdarzało się chlanie, jakieś drobne poufałości, obiecanki-macanki, ale nothing more, bo po prostu kochałam cię, głupi chłopaku z Pragi.<br>- I just loved him, Paul.<br>- I
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego