Typ tekstu: Książka
Autor: Bahdaj Adam
Tytuł: Wakacje z duchami
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1962
orientują się w wartości zabytkowej zamku, postanowiły wyburzyć lewe, najstarsze skrzydło i budować tam nowoczesny hotel. My jako historycy sztuki nie możemy na to pozwolić...
- Legalnie - przerwał Maniuś - to przecież prehistoryczne zabytki.
Antoniusz roześmiał się głośno.
- Widzę, że jesteś rozsądny i zapewne dojdziemy do porozumienia.
Paragon wyciągnął dłoń.
- Może pan przybić bez zmrużenia powieki.
- Dobrze. Więc słuchaj dalej. Nie mogliśmy dopuścić do rozbiórki lewego skrzydła. Dlatego profesor wyjechał do Warszawy, żeby powstrzymać roboty. Tymczasem tutaj zebrano już robotników. Co mieliśmy robić?
- Wiadomo, straszyć! - zawołał Paragon. - Widziałem na własne oczy, jak robotnicy zjeżdżali spod bramy. Mogę pogratulować. Zradiofonizowane duchy udały się na
orientują się w wartości zabytkowej zamku, postanowiły wyburzyć lewe, najstarsze skrzydło i budować tam nowoczesny hotel. My jako historycy sztuki nie możemy na to pozwolić...<br> - Legalnie - przerwał Maniuś - to przecież prehistoryczne zabytki.<br>Antoniusz roześmiał się głośno.<br> - Widzę, że jesteś rozsądny i zapewne dojdziemy do porozumienia.<br>Paragon wyciągnął dłoń.<br> - Może pan przybić bez zmrużenia powieki.<br> - Dobrze. Więc słuchaj dalej. Nie mogliśmy dopuścić do rozbiórki lewego skrzydła. Dlatego profesor wyjechał do Warszawy, żeby powstrzymać roboty. Tymczasem tutaj zebrano już robotników. Co mieliśmy robić?<br> - Wiadomo, straszyć! - zawołał Paragon. - Widziałem na własne oczy, jak robotnicy zjeżdżali spod bramy. Mogę pogratulować. Zradiofonizowane duchy udały się na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego