Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Powszechny
Nr: 48
Miejsce wydania: Kraków
Rok: 1994
w starych księgach miejskich Hamburga. Na rynku zjawiła się młoda dziewczyna i przywoływała ptaki. Zapis nie mówi, czy je karmiła. Ptaki zlatywały się do niej i siadały na jej ramionach i u jej stóp. Dlaczego ptaki nie siadywały na ramionach, nie garnęły się do rąk mieszczek hamburskich, tylko do tej przybłędy, co przywędrowała nie wiadomo skąd i jakich sposobów używała, ażeby je przywabić? Zapewne była to sztuczka diabelska. Zaprowadzono dziewczynę na ratusz i rada w radę uznano za czarownicę. Została spalona na rynku w Hamburgu. Dziewczynie w dżinsach i z jasnymi włosami związanymi w koński ogon to nie zagrażało. Jedynie Japończyk
w starych księgach miejskich Hamburga. Na rynku zjawiła się młoda dziewczyna i przywoływała ptaki. Zapis nie mówi, czy je karmiła. Ptaki zlatywały się do niej i siadały na jej ramionach i u jej stóp. Dlaczego ptaki nie siadywały na ramionach, nie garnęły się do rąk mieszczek hamburskich, tylko do tej przybłędy, co przywędrowała nie wiadomo skąd i jakich sposobów używała, ażeby je przywabić? Zapewne była to sztuczka diabelska. Zaprowadzono dziewczynę na ratusz i rada w radę uznano za czarownicę. Została spalona na rynku w Hamburgu. Dziewczynie w dżinsach i z jasnymi włosami związanymi w koński ogon to nie zagrażało. Jedynie Japończyk
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego