Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 20
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1980
niesmakiem. Pan Nowak w oczach pracowników "Polservisu" jest krętaczem, naciągaczem i groszo- czy raczej dolarorobem, a "Polservice" w oczach pana Nowaka, to grono bezmyślnych urzędasów, na których nie powinno być mniejszej kary niż sądowa. Czemu dał zresztą wyraz na piśmie adresując długą epistołę do Prokuratury Generalnej PRL.

Jak się rzekło, przyciskany kończącą się ważnością paszportu doktor Nowak, idąc za sugestią władz paszportowych, postanowił podpisać umowę z "Polservisem". Nie żądając nic w zamian, dawał 15 proc. swoich zarobków, więc nie wyobrażał sobie, że ktoś taką propozycję odrzuci. Nie rozumiał oczywistych dla "Polservisu" zależności, bo był za granicą. Trzeba było go więc ściągnąć
niesmakiem. Pan Nowak w oczach pracowników "Polservisu" jest krętaczem, naciągaczem i groszo- czy raczej &lt;orig&gt;dolarorobem&lt;/&gt;, a "Polservice" w oczach pana Nowaka, to grono bezmyślnych urzędasów, na których nie powinno być mniejszej kary niż sądowa. Czemu dał zresztą wyraz na piśmie adresując długą epistołę do Prokuratury Generalnej PRL.<br><br> Jak się rzekło, przyciskany kończącą się ważnością paszportu doktor Nowak, idąc za sugestią władz paszportowych, postanowił podpisać umowę z "Polservisem". Nie żądając nic w zamian, dawał 15 proc. swoich zarobków, więc nie wyobrażał sobie, że ktoś taką propozycję odrzuci. Nie rozumiał oczywistych dla "Polservisu" zależności, bo był za granicą. Trzeba było go więc ściągnąć
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego