raz, odczekała krótką chwilę i nacisnęła klamkę. Ostrożnie uchyliła drzwi, zajrzała, nagle otworzyła je szerzej i zastygła jakby w dziwnym ukłonie, połową ciała przechylona w głąb pokoju.<br>- Chryste Panie...!!! - jęknęła zdławionym głosem.<br>Odbiłam się od kuchennego blatu i dopadłam jej, chcąc zajrzeć jej przez ramię, ale nie zdążyłam w porę przyhamować. Dałam jej dubla w wypiętą część tylną i obie runęłyśmy do środka, zawisając na skrzydle drzwiowym. Skrzydło drzwiowe, gwałtownie otwarte, trzasnęło w ścianę i zawadziło o przykładnicę, która wystawała z regału. Przykładnica zepchnęła z najwyższej póki gipsowe popiersie do fryzowania peruk, które z gromkim hukiem roztrzaskało się na naszych nogach