Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
postępując ściśle według otrzymanej
instrukcji i korzystając z pomocy łączników, dotarli szczęśliwie
do punktu etapowego "Ewy" w miejscowości Lendava w Jugosławii.
Punkt mieścił się w jednej z tamtejszych restauracji.
Weszli tam i zwrócili się do mężczyzny, którego wygląd
odpowiadał otrzymanemu rysopisowi. Jak się okazało, był to
właściciel restauracji. Uśmiechnął się przyjacielsko, gdy
wymienili hasło, i niespodziewanie zapytał po polsku:
- Co, Polacy?
- Tak. Jedziemy na Bliski Wschód, do armii.
- Setki takich jak wy już ekspediowałem, to i was wyślę.
Ale musicie zaczekać u mnie kilka dni, aż się was zbierze więcej.
Codziennie przybywało kilku ochotników. Czwartego dnia
było już osiemnastu.
- No to
postępując ściśle według otrzymanej<br>instrukcji i korzystając z pomocy łączników, dotarli szczęśliwie<br>do punktu etapowego "Ewy" w miejscowości Lendava w Jugosławii.<br>Punkt mieścił się w jednej z tamtejszych restauracji.<br>Weszli tam i zwrócili się do mężczyzny, którego wygląd<br>odpowiadał otrzymanemu rysopisowi. Jak się okazało, był to<br>właściciel restauracji. Uśmiechnął się przyjacielsko, gdy<br>wymienili hasło, i niespodziewanie zapytał po polsku:<br> - Co, Polacy?<br> - Tak. Jedziemy na Bliski Wschód, do armii.<br> - Setki takich jak wy już ekspediowałem, to i was wyślę.<br>Ale musicie zaczekać u mnie kilka dni, aż się was zbierze więcej.<br> Codziennie przybywało kilku ochotników. Czwartego dnia<br>było już osiemnastu.<br> - No to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego