Typ tekstu: Książka
Autor: Danuta Błaszak
Tytuł: Karuzela ku słońcu
Rok: 2003
do siebie. Włączyłam piecyk.
To był zapach dobrego dezodorantu. Męskiego. Robert używał czegoś podobnego.
Może lepiej będzie, jeśli wywietrzę mieszkanie - zaczęłam się zastanawiać.
Weszłam do łazienki. Tam z kolei pachniało intensywnie różanymi perfumami Jadwigi. Na pralce stał pusty flakonik. Brakowało wielu moich kosmetyków.
Znowu pomyślałam, że grasował tu złodziej. Moja przyjaciółka nigdy nie ruszała tych rzeczy. Nie robiła makijażu. Używała tylko szminki do ust, żeby nie pękały od zimna, i przeróżnych pachnideł. Uprawiając sport, zawsze dbała o to, żeby zabić woń potu.
Wróciłam do sypialni. Co mogło leżeć na tej półce, gorączkowo szukałam rozwiązania. Moja koronkowa bielizna? W to akurat nie
do siebie. Włączyłam piecyk.<br>To był zapach dobrego dezodorantu. Męskiego. Robert używał czegoś podobnego.<br>Może lepiej będzie, jeśli wywietrzę mieszkanie - zaczęłam się zastanawiać.<br>Weszłam do łazienki. Tam z kolei pachniało intensywnie różanymi perfumami Jadwigi. Na pralce stał pusty flakonik. Brakowało wielu moich kosmetyków.<br>Znowu pomyślałam, że grasował tu złodziej. Moja przyjaciółka nigdy nie ruszała tych rzeczy. Nie robiła makijażu. Używała tylko szminki do ust, żeby nie pękały od zimna, i przeróżnych pachnideł. Uprawiając sport, zawsze dbała o to, żeby zabić woń potu.<br>Wróciłam do sypialni. Co mogło leżeć na tej półce, gorączkowo szukałam rozwiązania. Moja koronkowa bielizna? W to akurat nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego