płaszczu na ramionach, zdobnym piórami indyków i skórkami wiewiórek. Jego ludzie byli szczupli i muskularni, odziani w ubrania z jelenich skór. Głowy mieli przystrojone ozdobami z paciorków, a na ich dumnych twarzach malowała się odraza do białych. Po wysłuchaniu oskarżeń o przygotowywanie buntu król Filip zabrał głos. Mówił najpierw o przyjaźni swego ojca do białych i o pomocy, której im udzielał, potem - o zagarnięciu plemiennej ziemi i o innych krzywdach wyrządzonych Indianom, mówił wreszcie o tym, że istotnie, przygotowuje się do wojny, ale zamierza ją prowadzić przeciw odwiecznym wrogom Wampanoagów - Narragansettom. Na zakończenie rozmów zgromadzeni podpisali kolejne porozumienie o przyjaźni i