Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 11.98
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
to jest nasza męska ambicja, nasz punkt honoru - chcę, żeby jej było dobrze. Może to zabrzmi jak autoreklama, ale najpierw staram się, żeby to ona została zaspokojona, a dopiero potem myślę o sobie.
M: Bingo! O to właśnie chodzi. A poza tym to jest tak jak w aikido. Nie możesz przyjmować, nie dając i dawać, nie przyjmując niczego w zamian.
Ł: Niestety, wydaje mi się, że mężczyźni są tak skonstruowani, że nie zawsze potrafią nad tym panować.
R: Istnieją sytuacje (z reguły typowo wakacyjne), kiedy tak się dzieje, ale wtedy każdy czuje się usprawiedliwiony, bo oboje wiedzą, o co tak naprawdę
to jest nasza męska ambicja, nasz punkt honoru - chcę, żeby jej było dobrze. Może to zabrzmi jak autoreklama, ale najpierw staram się, żeby to ona została zaspokojona, a dopiero potem myślę o sobie. <br>M: Bingo! O to właśnie chodzi. A poza tym to jest tak jak w &lt;foreign&gt;aikido&lt;/&gt;. Nie możesz przyjmować, nie dając i dawać, nie przyjmując niczego w zamian. <br>Ł: Niestety, wydaje mi się, że mężczyźni są tak skonstruowani, że nie zawsze potrafią nad tym panować. <br>R: Istnieją sytuacje (z reguły typowo wakacyjne), kiedy tak się dzieje, ale wtedy każdy czuje się usprawiedliwiony, bo oboje wiedzą, o co tak naprawdę
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego