Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 42
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
dwie - mówi. - Chciałam wtedy jechać do siostry na wakacje, żeby bawić jej dzieci. Ale w konsulacie potraktowali mnie strasznie, a na koniec powiedzieli: "bardzo nam przykro". Od tego czasu za każdym razem jak widzę ten gabinet, wiem, że idę tylko po to, żeby pokazać im dokumenty i usłyszeć "bardzo mi przykro" - mówi. - Papiery mam w porządku. Nie mogą mnie w konsulacie niczym zaskoczyć. Mam niemałe konto w banku, samochód, dom, własny biznes - twierdzi. - Będę tam chodzić co roku, dam im zarobić. Zobaczę, może w końcu im się znudzę i dadzą mi wizę. W Ameryce nie chcę mieszkać. Marzę tylko, żeby znów
dwie - mówi. - Chciałam wtedy jechać do siostry na wakacje, żeby bawić jej dzieci. Ale w konsulacie potraktowali mnie strasznie, a na koniec powiedzieli: "bardzo nam przykro". Od tego czasu za każdym razem jak widzę ten gabinet, wiem, że idę tylko po to, żeby pokazać im dokumenty i usłyszeć "bardzo mi przykro" - mówi. - Papiery mam w porządku. Nie mogą mnie w konsulacie niczym zaskoczyć. Mam niemałe konto w banku, samochód, dom, własny biznes - twierdzi. - Będę tam chodzić co roku, dam im zarobić. Zobaczę, może w końcu im się znudzę i dadzą mi wizę. W Ameryce nie chcę mieszkać. Marzę tylko, żeby znów
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego