Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Opowiadania drastyczne
Rok powstania: 1968
przez dłuższą chwilę nie mogłem ich oderwać. Gdy ponownie spojrzałem przed siebie, postać znikła. A więc rzeczywiście nie było nikogo.
- Niepokoisz mnie - rzekła Kira. - Musisz zacząć się leczyć, skoro halucynacje się powtarzają. Nie powinieneś tego zaniedbywać.
- Doktor Adler miewał często podobne przywidzenia. Pamiętasz? Sam nam opowiadał.
- Adler?... Jaki Adler? Nie przypominam sobie.
Sytuacja stawała się rzeczywiście niepokojąca. Ja miałem halucynacje, Kira cierpiała na zanik pamięci. Jej stan wskazywał na zaburzenia schizofreniczne, mój - na wyczerpanie i przeciążenie umysłu nadmierną pracą.
Nazajutrz, po nocy spędzonej w ramionach Kiry. udałem się do Kliniki. Kazałem sobie podać teczkę personalną Wandy Siennickiej. Dowiedziałem się, że jest
przez dłuższą chwilę nie mogłem ich oderwać. Gdy ponownie spojrzałem przed siebie, postać znikła. A więc rzeczywiście nie było nikogo.<br>- Niepokoisz mnie - rzekła Kira. - Musisz zacząć się leczyć, skoro halucynacje się powtarzają. Nie powinieneś tego zaniedbywać.<br>- Doktor Adler miewał często podobne przywidzenia. Pamiętasz? Sam nam opowiadał.<br>- Adler?... Jaki Adler? Nie przypominam sobie.<br>Sytuacja stawała się rzeczywiście niepokojąca. Ja miałem halucynacje, Kira cierpiała na zanik pamięci. Jej stan wskazywał na zaburzenia schizofreniczne, mój - na wyczerpanie i przeciążenie umysłu nadmierną pracą.<br>Nazajutrz, po nocy spędzonej w ramionach Kiry. udałem się do Kliniki. Kazałem sobie podać teczkę personalną Wandy Siennickiej. Dowiedziałem się, że jest
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego