jeszcze tylko kamień. Aż wreszcie są deski, odgrzebują, odsłaniają, tak , żeby można było podnieść wieko. Naprawdę wódka przydała się: daje ona to wewnętrzne gorąco, które pozwala przeciwstawić sobie żywego innym, co wydają się wtedy mniej żywi, a tym bardziej drzewom, kamieniom, świstowi wichru, widmom nocy. To co znaleźli, potwierdziło wszystkie przypuszczenia. Po pierwsze ciało nie było wcale zepsute <page nr=62> Opowiadali, że zachowało się, jakby złożone zostało wczoraj. Dowód wystarczający: tylko ciała świętych albo upiorów mają tę właściwość. Po drugie Magdalena leżała na wznak, tylko odwrócona, twarzą w dół, co jest również znakiem. Nawet jednak bez tych dowodów przygotowani byli zrobić, co trzeba