czytali dzieła pani von Druskovitz i dlatego głównie piękne dziewczyny, a nie mężczyźni, reklamują swymi ciałami zarówno "skrzydełka", proszki do prania i pampersy, jak i "męskie" produkty: samochody, kosiarki, <br>piły i traktory. Facet w reklamie jest zawsze "wykastrowany" - nawet jeśli się rozbierze, to jakimś ręczniczkiem lub inną szmatką przysłonią mu przyrodzenie. Mnie, podobnie jak feministki, bardzo to cieszy i właśnie dlatego tak bardzo je kocham. Ja także nie lubię patrzeć na rozebranych facetów. Wolę podziwiać kobiece ciała. Dziękuję zatem Stwórcy za mocne, zdecydowane, samowystarczalne dziewczyny. One znajdą sposób, aby facet w magazynie kolorowym lub na plakacie zawsze miał tam gdzie trzeba