Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Gazeta Wrocławska
Nr: 4.01
Miejsce wydania: Wrocław
Rok: 1999
tego jedynego osiemnaście osób. Zabrało mi to około dwie godziny. W tym czasie dwukrotnie zmieniałam taktykę. Tak skutecznie, że jeden pan zapytał mnie, czy na pewno chodzi o Kopciuszka, a nie o Sierotkę Marysię. Początkowo stwierdzałam, że mam problem: byłam na balu maskowym i spędziłam fantastyczny wieczór z mężczyzną równie przystojnym, jak pan (mówiąc to, zaglądałam głęboko w oczy). Ale przed północą zniknął, zostawiając mi but. Czy mógłby pan przymierzyć, bo może pan jest moim Kopciuchem, a ja pana księżniczką? W tym momencie wyciągałam spod pachy męski trzewik - numer 45. Na gorące zaprzeczenia panów, że "na balu nie byłem", "byłem, ale
tego jedynego osiemnaście osób. Zabrało mi to około dwie godziny. W tym czasie dwukrotnie zmieniałam taktykę. Tak skutecznie, że jeden pan zapytał mnie, czy na pewno chodzi o Kopciuszka, a nie o Sierotkę Marysię. Początkowo stwierdzałam, że mam problem: byłam na balu maskowym i spędziłam fantastyczny wieczór z mężczyzną równie przystojnym, jak pan (mówiąc to, zaglądałam głęboko w oczy). Ale przed północą zniknął, zostawiając mi but. Czy mógłby pan przymierzyć, bo może pan jest moim Kopciuchem, a ja pana księżniczką? W tym momencie wyciągałam spod pachy męski trzewik - numer 45. Na gorące zaprzeczenia panów, że "na balu nie byłem", "byłem, ale
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego