droga wyjazdowa, obok wielkie miasto z mnóstwem policji. W minutę by zablokowali. A co robią? Najpierw spławiają wystraszone dziewczyny, a potem zacierają ślady. I proszę nie mówić, że to fale. Marynarze dobrze obejrzeli miejsce, skąd wystrzelono rakiety. Ogień silników nadpalił mech, ale za cholerę tego nie widać, bo ktoś wszystko przysypał piaskiem.<br>- To już historia - zauważył Woskowicz.<br>- Owszem - przyznał Zagroda. - Ale dopiero teraz mamy pewność, że Drzymalski załatwił tankowce dwiema rakietami typu Malutka. W podstawowej, naprowadzanej przewodowo wersji.<br>- To ma jakieś znaczenie? - zapytał Ziętarski. - No, że podstawowa...<br>- Przewód ma trzy kilometry, a kiedy się urywa, rakieta już raczej w nic nie