Typ tekstu: Książka
Autor: Kołodziejczak Tomasz
Tytuł: Krew i kamień
Rok: 2003
ku studni.
Gruzłowata twardość kamienia paliła język.
Pies znów zaskomlał, lecz jego jęk powoli zmieniał się w warczenie.
Zbielałe palce Magwera zacisnęły się na kolanach.
Oczy miał zamknięte. Zaciśnięte do bólu.
Widział. Obraz niepełny, zamglony, oblazły pleśnią i kurzem, bez barwy i przestrzeni.
Słyszał. Miarowy szum, jednostajny chrobot ludzkiego tłumu, przytłumiony, zgaszony.
Węszył. Ten nowy świat otworzył się jego nozdrzom jak krajobraz pełen znaczeń i wskazań, których ludzki umysł nie potrafił ogarnąć. Kłębiły się te zapachy, mieszały, podawały tropy.
Magwer doświadczał też obecności psa - strachu i zdziwienia, niepokoju i wściekłości. Dotykał umysłu odmiennego, prostszego, lecz mimo to niepojętego, wypchniętego ze swego
ku studni.<br>Gruzłowata twardość kamienia paliła język.<br>Pies znów zaskomlał, lecz jego jęk powoli zmieniał się w warczenie.<br>Zbielałe palce Magwera zacisnęły się na kolanach.<br>Oczy miał zamknięte. Zaciśnięte do bólu.<br>Widział. Obraz niepełny, zamglony, oblazły pleśnią i kurzem, bez barwy i przestrzeni.<br>Słyszał. Miarowy szum, jednostajny chrobot ludzkiego tłumu, przytłumiony, zgaszony.<br>Węszył. Ten nowy świat otworzył się jego nozdrzom jak krajobraz pełen znaczeń i wskazań, których ludzki umysł nie potrafił ogarnąć. Kłębiły się te zapachy, mieszały, podawały tropy.<br>Magwer doświadczał też obecności psa - strachu i zdziwienia, niepokoju i wściekłości. Dotykał umysłu odmiennego, prostszego, lecz mimo to niepojętego, wypchniętego ze swego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego