dla sikhijskich obyczajów.<br>Gdyby Max przeczytał Ucieczkę do Indii Krzysztofa Mroziewicza, wiedziałby i rozumiał więcej. Ale ponieważ nie przeczytał, błądził po omacku, sam szukając prawd. <br>Obejrzeli gigantyczną kuchnię przy świątyni, gdzie przyrządza się darmowe posiłki. Przewodnik podkreśla, że sikhowie opiekują się wszystkimi ("A sobą przede wszystkim"), prowadzą szkoły, szpitale i przytułki; nie popędza, powoli wszystko pokazuje, odpowiada na pytania i prosi o kolejne. "Specjalista od public relations". Na koniec wrócili do biura, gdzie dostali księgę gości do wpisania się i broszurki informacyjne. "Ewryting for fri, bat ju ken giw sam donejszyn". Dziesięć rupii w zupełności wystarcza.<br>W ich obskurnej hotelowej celi