Typ tekstu: Książka
Autor: Kwiatkowski Tadeusz
Tytuł: Panopticum
Rok: 1995
ostatecznie niezłym zajęciem, gdyby nie to pisanie".
Kiedy Gałczyńscy wyjechali do Szczecina, następny lokator tego mieszkania nie omieszkał zamalować ścian jego pokoju, a przecież byłaby to wspaniała pozostałość po pobycie Konstantego w naszym mieście. Nikt jednak nie zważał wówczas na takie drobnostki, jak pamiątki po poecie, a zwłaszcza pisarze nie przywiązujący wagi do tego rodzaju szczegółów.
Eile wpadł na pomysł, aby w sali Domu Oficerskiego, wynajmowanego dla kabaretu "Siedem Kotów" urządzać niedzielne poranki poezji i promować nowe pokolenie literackie. Niestety, ceny biletów wstępu były takie same jak na spektakle kabaretowe. Juliusz Kydryński, Wojciech Żukrowski i ja mieliśmy poranek inauguracyjny. Nie znalazło się
ostatecznie niezłym zajęciem, gdyby nie to pisanie".<br>Kiedy Gałczyńscy wyjechali do Szczecina, następny lokator tego mieszkania nie omieszkał zamalować ścian jego pokoju, a przecież byłaby to wspaniała pozostałość po pobycie Konstantego w naszym mieście. Nikt jednak nie zważał wówczas na takie drobnostki, jak pamiątki po poecie, a zwłaszcza pisarze nie przywiązujący wagi do tego rodzaju szczegółów.<br>Eile wpadł na pomysł, aby w sali Domu Oficerskiego, wynajmowanego dla kabaretu "Siedem Kotów" urządzać niedzielne poranki poezji i promować nowe pokolenie literackie. Niestety, ceny biletów wstępu były takie same jak na spektakle kabaretowe. Juliusz Kydryński, Wojciech Żukrowski i ja mieliśmy poranek inauguracyjny. Nie znalazło się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego