ze zrabowanymi pieniędzmi, to Damian B. wyłga się przed sądem i wyjdzie na wolność.<br><br><tit><q>Resztę powiem jutro...</></><br><br>Damian B. usiłował najpierw udawać Jerzego S. mieszkającego przy ulicy Spokojnej, ale komisarz szybko mu wytłumaczył, że już wszystko sprawdził, że ma zeznania Moniki i innych jego przyjaciół i teraz czeka, aż ten przyzna się do napadu na szpital, zrabowania dwustu tysięcy złotych oraz wskaże pozostałych trzech wspólników.<br>Mężczyzna milczał dłuższą chwilę, po czym chciał się dowiedzieć od komisarza, jakie ma przeciwko niemu dowody.<br><q>- Mam zeznania kilku osób, w tym twojej Moniki, i to wystarczy, aby wsadzić cię do pierdla. Pozostałą trójkę też złapię, to